Dzis mamy zamiar zalapac sie na zorganizowana wycieczke po okolicach HK autokarem z przewodnikiem. Musimy byc przy HK YMCA o 9:00. Jedziemy w pospiechu, bez sniadania. Okazuje sie ze wycieczki jednak nie ma ... zatem czas na szybkie obmyslenie planu awaryjnego.
Pan w centrum informacji turystycznej sugeruje nam aby koniecznie zobaczyć Stanley. Na zachętę podaje ze miasteczko Stanley wyglada jak Monte Carlo w Europie. Czy ma mnie to zachęcić??? Maja tu podobno fiola na punkcie Europy...
Jedziemy do Stanley autobusem komunikacji miejskiej. Droga wiedzie przez piękne okolice nadmorskie, male zatoczki i malownicze plaze. Wydaje sie tu dosc europejsko. Niska zabudowa. Cisza. Wille. Wysiadamy w centrum przy tzw. deptaku.
Stanley bardziej przypomina Sopot niż Monte Carlo. Nie mniej, jest tu bardzo sympatycznie, niewielu ludzi a posrod nich wiekszosc to bialasy mnie podobne. W napotaknym po drodze supermarkecie na polkach importowane artykuly zywnosciowe z Wloch, Hiszpanii, Japonii … kurcze, czuje sie jak w delikatesach Alma …
Expackie zono-gospodynie domowe z dziećmi na porannej wizycie w lokalnej kawiarni to nasi glowni towarzysze sniadania. Wokol nas MCDonald, Starbucks :-) jakby znajomo...
Wolnym spacerkiem przemierzamy centrum Stanley wzdluz i wszerz …
Wracamy ze Stanley do Centrum HK autobusem.
Ustawiamy się w kolejkę do tramwaju aby wjechać na Victoria's Peak, najwyżej polozony punkt nad HongKongiem, z którego roztacza się zapierająca w piersiach panorama miasta.
Ustawiamy się w kolejkę do tramwaju aby wjechać na Victoria's Peak, najwyżej polozony punkt nad HongKongiem, z którego roztacza się zapierająca w piersiach panorama miasta.
Niezwykle przeżycie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz