Bary tapas sa wszedzie. Szynka schnaca w restauracjach i sklepach, oliwki, owoce morza i dobre wino!
Podczas pobytu w Barcelonie nastawilam sie na paelle. Zamawialam ja kazdego dnia, w roznych miejscach i knajpkach o zroznicowanym standardzie (powiedzialabym oglednie) i wszedzie byla przepyszna!!! Oni to po prostu umieja robic! Albo chodzi o dobre skladniki, atmosfere, ludzi, klimat?
Codorniu - jeden z wiekszych i popularniejszych producentow wina (musujacego) zwanego w Katalonii CAVA. Wycieczka do winnic i miejsca produkcji byla niezwyklym doznananiem.
Historia tego miejsca, przepiekny ogrod, wille, a przede wszystkim sama wytwornia powalila mnie. Zrozumialam jak wyglada proces wytworzenia tego niezwyklego trunku, dotykalam zimnych, zwilgotnialych murow, poczulam zapach korytarzy, w ktorych pod ziemia jest przechowywany oraz poczulam smak i aromat Cava brut naturel.
W Barcelonie trafilam tez zupelnie przypadkiem na niezwykla wystawe o restauracji El Bull. Restaracja slynaca w swiecie z kuchni molekularnej, z gwiazdek Michelle i niezwyklych statystyk:
- Restauracja otwarta wyłącznie w sezonie od kwietnia do września.
- Rezerwacje są przyjmowane tylko w jednym dniu w roku
- Ogranicza sie do 8000 posiłków w sezonie, przy 800 000 chętnych do rezerwacji (czyli okolo 400 chętnych na stolik)
- Średnia cena posiłku to 250 euro
Restauracja ma spisana misje, wartosci, zasady i to jest wyjatkowe!!!
Chcialabym popracowac w takim miejscu, nawet jako kelner czy na zmywaku :-)
http://www.elbulli.com/sintesis/index.php?lang=en
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz