piątek, 31 sierpnia 2012

#9 ZAPACH MACIEJKI LETNIM WIECZOREM

Wychodzę wieczorem na taras i rozkoszuję się tym niesamowitym zapachem. Maciejka. Taki niepozorny kwiatek. Taką niesamowitą woń wydziela! Nie ma piękniejszego zapachu wieczorową porą latem. No chyba że maciejka w połączeniu z rosnącą obok lawendą czy różą? Też wspaniała kompozycja.
To taka moja mała chwila szczęśliwości. Łapię ją jeszcze teraz z rozkoszą zanim lato odejdzie, a maciejka zupełnie przekwitnie ...

wtorek, 28 sierpnia 2012

Welt Vogel Park


To kolejna atrakcja, jaka mieliśmy okazję doświadczyć w Niemczech. Welt Vogel Park. Ponad tysiąc gatunków ptaków, które można podziwiać w przepięknym ogrodzie-parku.  Spotkanie z ptakami, które mogliśmy dotykać, karmić, które chodziły obok nas, które podziwialiśmy na wybiegach, w ogrodzie czy w pomieszczeniach. Siatki rozpostarte na dużej wysokości sprawiały wrażenie, że zwierzęta przebywają na wolności. Teren przepięknie zaaranżowany i zadbany. Ogromne wrażenie, w szczególności na dzieciach, zrobiło karmienie papug, które siadały im ręce czy głowę i show z udziałem jastrzębi, kondora, czapli, kaczek, papug i innych piękności latających. Zabawny, choć po niemiecku :-)

http://www.weltvogelpark.de/























sobota, 25 sierpnia 2012

Heide Park

Soltau.
Przeogromny park rozrywki praktycznie dla wszystkich grup wiekowych. Spędziliśmy tu prawie 8 godzin i wyszliśmy z niedosytem i płaczem. Wróciliśmy zmęczeni wrażeniami i mokrzy od atrakcji wodnych, które celowo zostawiliśmy na koniec (strzelanie z armatek wodnych na statkach, zjeżdżanie pontonami oraz tratwą).










piątek, 24 sierpnia 2012

#8 POD NAMIOTEM

Pewnie nie mogłabym tak żyć stale ale ...  raz na jakiś czas życie w namiocie stanowi dla mnie niebywałą atrakcję. Kempingowanie z dzieciakami odbyło się po raz pierwszy. Należy dodać, ze warunki kempingowania w Niemczech są wyjątkowo luksusowe. Standard obiektów sanitarnych, kuchni do przygotowania posiłków, kultura biwakujących, utrzymanie placów oraz atrakcyjne położenie samych kempingów są na medal.
Do chwili szczęśliwości i radości zaliczam zatem noclegi pod namiotem, w szczególności wieczory przy zapalonej lampce, kiedy to spedzaliśmy czas na graniu w domino, wilki i owce, czy czytajac ksiazki (w tym "Tajemnice Kempingu") i snując opowieści.
A jak już zamykałam oczy to przypominały mi się chwile z czasów mojego dorastania: biwaki w około-augustowskich lasach (na dziko) i niebywałe przygody im towarzyszące. Ale to były czasy!

Na kempingu w Poczdamie po raz pierwszy mieliśmy okazję przetestować namiot w ostrej burzy. Sprawdził się doskonale. Ja sama pół nocy nie spałam od huku piorunów, ostrych błysków i hałasu zacinającego w tropik deszczu. Dzieci nawet oka nie otworzyły w swoich mocnych snach!

Kempingowanie to bycie blisko natury. Kaczki przychodzące do nas na śniadanie (Tymusiowi kaczka pożarla z zaskoczenia pól kanapki z nutellą) czy grasujące w nocy obok namiotu króliki, nie wspominając pomniejszych form żyjących typu komary czy pająki towarzyszące nam niemal stale. 

Na kempingach obserwowałam tez ciekawe zjawiska sezonowych przyczep kempingowych i towarzystwa je zamieszkującego. W swoich mini mini ogródkach mieli oprócz kwiatków i mini mini trawniczków i chodniczkow z otoczaków cale zaplecze plastikowych krasnali, ślimaków czy żabek. Wyposażeni byli w foliowe altany, turystyczne meble, lodówki, klatki dla czworonogów. Śmiesznie.












czwartek, 23 sierpnia 2012

Berlin

Zoo było atrakcja nie do przebicia. Spędziliśmy tu caly dzień i nie zobaczyliśmy części zwierzat!
Jest bardzo rozlegle. Zwierzęta maja tu  mnóstwo miejsca i naprawdę dobre warunki do życia (oczywiście w porównaniu do innych zoo jakie widziałam).
Najpiękniejsze okazało się jednak akwarium (tu przodowały w swojej atrakcyjności meduzy i rekiny) oraz sale z płazami i insektami. Bardzo ciekawie zaprezentowane zostały mrówki.
















Oko w oko ze strusiem

Niezwykła miłość: żółw i krokodyl.

środa, 22 sierpnia 2012

Poczdam

Poczdam to kolejny przystanek letniej podróży. 
Park Sanssouci, zaliczany do cudów świata. Skarb ludzkości. Przeogromny teren z pałacem, oranżeriami, stawami, fontannami, kaskadowymi ogrodami, Chińskim Pawilonem. Obejscie całości terenu wraz ze zwiedzaniem Neues Palais zajęło nam cały dzień. Przy czym sam pałac, jako nudna atrakcja dla dzieci został zaliczony w tempie ekspresowym (czyli ok 1,5 godz).
Za kazdym razem jak jestem w takim miejscu, wyobrazam sobie jej bylych mieszkańcow. Jak przechadzali sie po tych rozleglych ogrodach, jak kladli sie spac w przeogromnie wysokich, zimnych komnatach, jak jezdzili konno po alejkach parku, pili herbatkę w Chinskim Pawilonie czy odbywali wojenne narady w Sali Marmurowej. I te rzesze panien dworskich, sluzby i ogrodnikow! Cóż za zycie!!!














Młyn. Nagle naszym oczom objawił się ten dziwny obiekt, jakby z zupełnie innej bajki.

Pawilon Chiński.

Fragment Chińskiego Pawilonu.


Willa w stylu hiszpańskim w Parku.


wtorek, 21 sierpnia 2012

#7 NOC W TROPIKACH

Jako czlek wybitnie cieplolubny, moja chwila szczescia i radosci byla noc spedzona w tropikach (nawet tych plastikowych, na (w?) Wyspie Tropikalnej pod Berlinem). 30 stopni temperatura powietrza w nocy, cieply wietrzyk (byc moze sztuczny?), palmy wokol, odglosy ptaszydel i szmer wody z pobliskiej laguny (a moze fontanny?). Z bialego pieknego piaseczku wprost do lnianego namiotu z drewniana podloga i swieza pachnaca posciela. I coz ze to wszystko nie na Malediwach? Namiastka  mi w zupelnosci wystarczyla do poczucia sie wyjatkowo! To bylo super!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Wyspy Tropikalne

Pod Berlinem :-)

Pod olbrzymia stalowa konstrukcja powstalo niezwykle miejsce. Sztuczna wyspa tropikalna. To pierwszy cel naszej podrozy. Z zewnatrz wyglada jak gigantyczny stalowy namiot (360m dlugosci, 210m szerokosci, 107m wysokosci  czyli Wieza Eiffla zmiescilaby sie na lezaco, a Statua Wolnosci na stojaco).  Wewnatrz palmy, laguna, morze poludniowe, las tropikalny, strefa saun, relaksu, pole namiotowe pod palmami, zjezdzalnie, fontanny, ryby, widowiska tematyczne, sklepy, spa, minigolf, fitness i restauracje. Atrakcji mnostwo.


Noc spedzona w namiocie z plotna i drewna na bialym piasku pod palmami to bylo nie lada przezycie!
 Zajmowalismy namiot nr 111.




Plaża nad  Morzem Poludniowym 

Obszar odpoczynku nad Laguna.

Poranek nad Laguna.

Jak w "Truman Show" doplyneliśmy w koncu do horyzontu. Ku naszemu zaskoczeniu nawet wyjscie w niebie bylo! 

Lezakowanie nad Morzem Poludniowym.



Las Tropikalny

Las Tropikalny

Jak to w tropikach bywa, spotykalismy na naszej drodze rozne egzotyczne formy zyjace.

sobota, 18 sierpnia 2012

Urlop

Wakacje! Hurra!
Uruchamiam w mojej pracownianej skrzynce "Out of Office" na 2 tygodnie, pakuje walizy i zmykam na urlop!