Dziś spontaniczne zaproszenie do Sis Monis na kawę z jej nowej kawiarki i masaż twarzy! No jaki wspaniały pomysł na podarunek! Potrzebne: CZAS, CHĘCI i budżet na kawę. Tak bardzo wiele i tak niewiele. Taka byłam wniebowzięta! Z pracy wprost na te przyjemności!
Czy mogło mnie tego dnia spotkać coś lepszego???
Masaż (każdy! - no może z wyjątkiem typowo rehabilitacyjnego) należy do moich najulubieńszych chwil. Błogi relaks, przyjemność, towarzyszące temu zapachy i poczucie zaopiekowania...
O, tak, wpisuję zdecydowanie na listę moich momentów radości i szczęśliwości!
O, tak, wpisuję zdecydowanie na listę moich momentów radości i szczęśliwości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz